Owocem jedności w świecie jest nade wszystko pokój i współdziałanie dla dobra całej ludzkości. Jedność małżeństwa i rodziny warunkuje ich trwanie i realizację powołania. Jedność jest wiec jakby patrzeniem w tym samym kierunku pomimo różnych dróg i odmiennych zadań, jest spotkaniem się w tym, co dla nas wspólne.

Czy chemia między ludźmi jest obustronna ?Bliskie kontaktyParowanieCzy chemia między ludźmi jest obustronna ?Każdy spotkał w swoim życiu kogoś kogo polubił od razu lub nie poczuł sympatii, właściwie bez powodu. Jak to się dzieje, że obdarzamy innych różnymi uczuciami? Czy to intuicja, spotkanie karmiczne? A może to feromony, hormony czyli prawdziwa biologia?Bliskie kontaktyPodczas rozmowy z drugą osobą nasze nastawienie zależy od kontaktu wzrokowego, mowy ciała, tonu i formy wypowiedzi. Mówienie podobnym tonem, na tym samym poziomie i patrzenie w oczy sprzyja tworzeniu pozytywnej atmosfery i budowaniu sympatii. Dodatkowo uśmiech, pochylenie ku sobie a nawet delikatny dotyk sprzyjają dobrej znajomości. Generalnie powinno się to odbywać subtelnie, aby nikogo ewentualnie nie urazić, gdyby miał np. gorszy dzień. W przypadku długich znajomości wiemy kiedy druga osoba ma dobry humor a kiedy nie. Poznając nowego człowieka należy zachować powściągliwość i delikatność. A co, gdy nie ma tego czegoś przy pierwszym spotkaniu? Możemy spróbować rozmawiać na niezobowiązujące tematy jak pogoda czy plany urlopowe. To powinno skrócić dystans i wprowadzić w miarę swobodną atmosferę. Jeżeli jednak mamy w swoim otoczeniu osobę toksyczną, złodzieja energii, to z taką osobą należy jak najszybciej ograniczać kontakty do niezbędnego minimum lub w ogóle wyłączyć z grona znajomych. Jeśli mamy do czynienia z kimś podobnym na gruncie zawodowym czyli jesteśmy na spotkaniu ze współpracownikiem który nas nieprawdopodobnie męczy opowieściami ze swojego życia, niebezpiecznie się do nas przybliża, to wtedy trzeba spoglądać co chwila na zegarek, siadać na krześle i wstawać, niecierpliwie chodzić po sali, asertywnie zapytać ”czy coś jeszcze mamy do omówienia?” i w konsekwencji pożegnać łatwiej komunikować się w prywatnych relacjach. Warto słuchać intuicji. Poznając siebie wiemy kogo do siebie dopuścić, komu pozwolić wejść do swojego życia i poznać nasze prawdziwe ja. Stawianie jasnych granic stanowi o dojrzałości i daje jasny komunikat czego oczekujemy a czego zdecydowanie nie chcemy od innych. Druga strona będzie wtedy świadoma na co może sobie pozwolić. Takie zachowanie powinno uchronić nas przed nieprzyjemnościami, opacznie zrozumianymi słowami czy gestami, pretensjami czy ingerencją w nasze sprawy prywatne. Codzienne kontakty społeczne to dla nas nauka. Kilkukrotnie zranieni, obrażeni zaczynamy wytyczać linię, za którą niewielu można wejść. Możemy zamknąć się na wszystkich i otoczyć obronnym murem (co nie jest dobrym rozwiązaniem), ale możemy także świadomie dokonać wyboru jak pozwolimy innym nas traktować i jak my będziemy postępować w stosunku do otoczenia. Należy pamiętać, że nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna wolność drugiego człowieka. Ot cała nauka. Jednak, żeby nie było tak różowo, że my sami decydujemy o sobie to badacze wskazują na oddziaływanie feromonów w stosunkach międzyludzkich. Pomimo niewyczuwalnego zapachu może powodować dobieranie się w atrakcyjne pary. Do głosu dochodzą geny, które oczekują zdrowych potomków. Znowu instynkt przetrwania wyrywa się przed szereg. Jeśli spodobał Ci się ten artykuł lub korzystasz z mojej wiedzy na swoim blogu lub stronie www to wstaw proszę u siebie link do źródła: Tagi: ⭐ silne przyciąganie między ludźmi, coś nas do siebie ciągnie, facet czuje do Ciebie chemię, kiedy pojawia się chemia, chemia między ludźmi po czym poznać, silna chemia między ludźmi, ogromna chemia między ludźmi,Chemia między ludźmi po czym poznać

Chemia nie jest trudna, jednak trzeba się przyłożyć no i oczywiście nauczyciel musi wszystko dobrze wyłożyć, bez tego jest naprawdę ciężko. Trzeba uczyć się systematycznie i robić masę zadań, a wtedy wszystko jest dość proste. A Ty jak widzę skorzystałaś z możliwości i pochwaliłaś się, że masz przerobiony materiał z
Najpierw za sobą szalejecie, a potem nie możecie na siebie patrzeć. Zaczynają podobać ci się inni mężczyźni… To skutek działania chemii seksualnej. Pamiętasz pierwszego chłopaka, który ci się spodobał? Moment, kiedy zdałaś sobie sprawę, że wielu twoich kolegów jest interesujących? Pamiętasz swoje pierwsze zakochanie, gdy na widok drugiej osoby ściskało cię w dołku, a serce biło jak szalone? Te momenty to pierwsze sygnały działania chemii seksualnej. „Nawet gdy miną już lata od pierwszych młodzieńczych zadurzeń, chemia seksualna pozostaje dla nas nadal taką samą zagadką jak kiedyś. Po pierwsze, bardzo trudno ją zdefiniować, po drugie, to, czy się ją odczuwa czy nie, nie zależy od nas. Chemia jest albo jej nie ma” – tłumaczy dr Barbara De Angelis w książce „Czy będzie z nas dobrana para?”. Czym zatem właściwie jest ta chemia? Często mówimy, że między nami a mężczyzną „nie zaiskrzyło” albo że „zabrakło tego czegoś”. Choć możemy nie zdawać sobie z tego sprawy, chodzi właśnie o chemię seksualną. Równie dobrze może być odwrotnie – ktoś, kogo w ogóle nie bierzemy pod uwagę jako partnera, nagle zaczyna podobać nam się tak bardzo, że nie potrafimy się mu oprzeć. Dlatego dr Barbara De Angelis nie ma wątpliwości, że chemia seksualna w stałym związku jest konieczna, by relacja mogła być udana. „Między dwojgiem zakochanych ludzi musi istnieć jakaś forma chemii seksualnej. Na tym właśnie polega różnica pomiędzy związkiem miłosnym a przyjaźnią” – uważa specjalistka. Zdaniem dr De Angelis chemię seksualną można zdefiniować metodą opisowo-porównawczą, mówiąc, że jest to specyficzny rodzaj rezonansu zachodzącego między dwojgiem bliskich sobie ludzi. Zgodnie z definicją encyklopedyczną rezonans to „szybki wzrost amplitudy drgań układu fizycznego, gdy częstotliwość zewnętrznych drgań wymuszających jest zbliżona do częstotliwości drgań własnych układu”. Dlaczego więc wobec jednych odczuwamy chemię, a wobec innych już nie? Chodzi właśnie o te wibracje, które można podzielić na wibracje fizyczne, psychiczne, duchowe i emocjonalne. Podniecają nas tacy ludzie, z którymi wchodzimy w rezonans, to znaczy ci, których wibracje energetyczne są bardzo podobne do naszych. Czy natomiast możliwy jest stały związek z osobą, która nie pociąga nas fizycznie? Dr Barbara De Angelis twierdzi, że nie. Zdaniem specjalistki prawidłowy, trwały romantyczny związek nie może istnieć bez pociągu fizycznego, w każdym razie nie między ludźmi, dla których seksualizm odgrywa w życiu jakąś rolę. Obojętność seksualna wobec partnera grozi zrujnowaniem związku. Z trzech głównych powodów: tracisz szansę nawiązania najsilniejszej i najbardziej intymnej więzi międzyludzkiej; ranisz partnera; stwarzasz sytuację, której konsekwencją staje się zazwyczaj zdrada. Bo związek z osobą, która nie pociąga cię fizycznie, najczęściej kończy się skokiem w bok. Jak lustro Dr Barbara De Angelis uważa wręcz, że chemii seksualnej nie da się wytworzyć. „Ci, których od początku nie łączy pociąg seksualny, nie powinni liczyć na to, że pojawi się on później. Prawdopodobieństwo takiego cudu praktycznie równa się zeru” – pisze autorka. Wielką namiętność, która z latami wygasła, można ożywić na nowo. Kiedy jednak ludzie od początku nie żywili do siebie tego rodzaju uczuć, a i potem nic nie drgnęło, sprawa jest całkiem przegrana. Czasem zdarza się też, że chemia seksualna zanika. Dzieje się tak dlatego, jak tłumaczy dr De Angelis, że w pewnym momencie partnerzy zbaczają ze wspólnego szlaku; każde zaczyna iść własną drogą, aż w końcu rozchodzą się w różne strony. „Pamiętacie, jak określiliśmy chemię seksualną? Że jest to efekt rezonansu. Kiedy dwoje partnerów zaczyna nadawać na różnych częstotliwościach, pociąg fizyczny zanika. Między dwojgiem ludzi nie ma już chemii seksualnej” – przyznaje specjalistka. Pamiętajmy więc, że brak chemii seksualnej to lustro, które odbija stan naszej psychiki, duszy, a więc i stosunku do partnera. Dlatego zamiast szukać chemii, spróbujmy najpierw na nowo dotrzeć do serca wybranka. Opłaci się! Ewa Podsiadły-Natorska Chemia ważna, ale… Podniecenie seksualne – zwraca uwagę dr Barbara De Angelis – jest więc zewnętrznym przejawem dużego podobieństwa niewidocznych wibracji wysyłanych przez dwoje ludzi; najczęściej korespondują wtedy z sobą ich wibracje fizyczne (czasami też emocjonalne albo psychiczne), trzeba jednak pamiętać, że rezonans seksualny wcale jeszcze nie oznacza, że partnerzy są dobrze dobrani. Pamiętajmy bowiem, że pociąg fizyczny i zgodność partnerów to dwie zupełnie różne sprawy. „Chemia seksualna jest ważnym, ale nie jedynym elementem decydującym o właściwym doborze partnerów. Pełna kompatybilność wymaga, aby dwoje ludzi podobało się sobie również psychicznie, uczuciowo i duchowo, w przeciwnym razie związek nie jest związkiem, lecz klinicznym przypadkiem ślepej żądzy. Sam rezonans seksualny nie jest bowiem wystarczającym fundamentem do budowy trwałego związku” – zaznacza autorka. Warto też mieć świadomość, że jednym z największych błędów popełnianych przy wyborze partnera są zbyt pochopne oceny. A przecież to, że ktoś świeżo poznany nie budzi natychmiastowego pożądania, nie znaczy jeszcze, że tak się nie stanie, kiedy dwoje ludzi pozna się trochę lepiej. Związek bez namiętności? Chemia seksualna jest bardzo ważna, ale nie może stawić podstawy związku. Dr Barbara De Angelis uważa, że miłość, której podstawą jest przyjaźń, to najpełniejsze i najbardziej satysfakcjonujące uczucie, jakie można przeżyć. Potwierdzają to badania socjologiczne. „Jestem pewna (również na podstawie własnych doświadczeń), że takie pary wcześniej już zbudowały swojemu związkowi miłosnemu bardzo solidny fundament: nauczyły się porozumiewać, zdążyły się też przekonać, jak dobrze do siebie pasują. Taki związek ma przyszłość. Kiedy natomiast tym, co łączy ludzi, jest tylko chemia seksualna, można obudzić się pewnego ranka i nagle stwierdzić ze zgrozą, że śpiąca obok osoba to ktoś zupełnie obcy i że się jej nawet nie lubi” – podkreśla. Ta strona używa plików cookies w celu świadczenia Państwu usług na najwyższym poziomie. Więcej szczegółów w naszej Polityce Cookies. Nie pokazuj więcej tego powiadomienia Jaka jest najlepsza broń w walce z koronawirusem? Epidemiolog podkreśla: ograniczenie kontaktów między ludźmi. Ograniczenie kontaktów między ludźmi odgrywa kluczową rolę w szybkości Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2018-07-08 00:28:33 GabrielaKlym Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-16 Posty: 1,001 Temat: Wielka chemia między ludźmi Z kim mieliście największą chemię? Z waszym ostatnim partnerem, czy może z kimś, z kim nie weszłyście w związek? Co was tak ciągnęło do tej osoby? Oczy, głos, dotyk, zapach? Jak wspominacie pierwszy dotyk, pocałunek? Czy uważacie, że chema jest konieczna do bycia w związku? Czy od początku czułyście, że to jest obustronne? gdykochamy 2 Odpowiedź przez akasaka86 2018-07-08 00:37:46 akasaka86 Mój jest ten kawałek podłogi Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-07 Posty: 71 Odp: Wielka chemia między ludźmiByłam kiedyś z kimś takim. Mega obustronna chemia. Ja tego człowieka w ogóle się nie brzydziłam....teraz brzydzę się wszystkich 3 Odpowiedź przez zuzeh 2018-07-08 05:18:12 Ostatnio edytowany przez zuzeh (2018-07-08 05:19:49) zuzeh Wkręcam się coraz bardziej Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-04-07 Posty: 37 Wiek: Zbyt młoda, ale doświadczona Odp: Wielka chemia między ludźmiNajwiększą chemię odczuwam względem partnera, z którym jestem teraz. Trzeba zaznaczyć, że wcześniej byłam tylko w jednej poważnie "zalegalizowanej" relacji, reszta to była klapa, manipulacja, odrzucenie. Można rzec, że aktualna jest najprawdziwszą, najbardziej odpowiednią. Taka, jakie powinny być zdrowe przez dłuuuugi czas miałam wrażenie, że w naszej relacji brakuje tego magicznego czegoś, nawet pisałam o tym na forum i prosiłam o ocenę Jednak szybko po moim stwierdzeniu, że nie odczuwam do niego pociągu okazało się, że jednak go odczuwam. I że jest na tyle silny, by jednak dać mu się zbajerować Wprawdzie nie jesteśmy ze sobą długo, więc być może u mnie to była kwestia czasu. Nie czułam nic, prócz chęci bycia blisko niego, wspierania go. Brakowało mi szaleństwa w swoich odczuciach, magicznych motyli w brzuchu, ogłupienia. Pocałunki nie sprawiały mi przyjemności, byłam obojętna. Podejrzewam, że to wszystko wina barier, jakie pomiędzy nami postawiłam (bo tak, to ja je stworzyłam przez wzgląd na sytuację, w jakiej jesteśmy). Kiedy bariery opadły, z chęcią wpadłam mu w ramiona i oddałam się cała, bez reszty Co mnie do niego ciągnie... hmm, wszystko? Zapach, głos. Śmiech! I ten jego upór, bo jest szalenie uparty, a mnie szalenie się to podoba. 4 Odpowiedź przez Witold12 2018-07-08 13:13:41 Witold12 Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-08 Posty: 181 Odp: Wielka chemia między ludźmiNajwiększą chemię czułem do najbardziej ładnej kobiety jakiej w życiu widziałem, była to niezwykle inteligentna modelka-amatorka-blogerka ale miała niesamowite ciało, charakter i była nieziemska w łóżku. Niestety, wraz ze wzrostem jej popularności ciężko być atrakcyjnym w oczach takiej kobiety będąc studentem ledwo wiążącym koniec z końcem, z 15 letnim autem na gaz i wynajmowanym pokojem z kumpalmi. Po 3 miesiącach poszedłem w odstawkę ale co pobrykałem to moje 5 Odpowiedź przez Erato 2018-07-08 13:51:56 Erato Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-07-08 Posty: 5 Odp: Wielka chemia między ludźmi GabrielaKlym napisał/a:Z kim mieliście największą chemię? Z waszym ostatnim partnerem, czy może z kimś, z kim nie weszłyście w związek? Co was tak ciągnęło do tej osoby? Oczy, głos, dotyk, zapach? Jak wspominacie pierwszy dotyk, pocałunek? Czy uważacie, że chema jest konieczna do bycia w związku? Czy od początku czułyście, że to jest obustronne?Największa chemia kojarzy mi się z pożądaniem fizycznym, bardzo silnym - reaguję tak na pewne cechy fizyczne i na odpowiedź z drugiej strony. Warunek konieczny, musi być to obustronne. Chemia to jakiś miks pewnych cech. Cechy fizyczne: szeroka klatka piersiowa - to ważne, tak żeby kiedy mnie obejmie mogłabym się poczuć schowana, coś we wzroku - nie mogę tego do końca opisać.. nie potrafię, może to, jak patrzy na mnie, pewna doza dominacji - byle nie za dużo, delikatność - bardzo ważne. Z moim mężem czułam inny rodzaj chemii - bardziej intelektualnej i duchowej, niż fizycznej - podniecające było i jest go słuchać. Mózg - równie ważny organ wytwarzający pożądanie. Ostatnio dochodzę do wniosku, że najlepsza chemia to miks dwóch powyższych. Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Bardzo ważna jest pielęgnacja nefrostomii – wszelkie czynności wykonywane w jej okolicy (np. wymiana worka) powinno się przeprowadzać po dokładnym oczyszczeniu rąk, zmniejsza to bowiem ryzyko zakażenia. Zmiana opatrunku w okolicy stomii powinna mieć miejsce regularnie, a z pewnością za każdym razem, gdy opatrunek ulegnie np
Spis treści1 Czym ta miłosna chemia jest?2 Odczuwanie chemii przez samicę nigdy się nie myli!3 Inne kulturowe role damsko-męskie w tworzeniu chemii4 Główne składowe chemii miłosnej5 Nasze przeżycia, to nasze myśli i zachowania wobec Nowy profil na Facebooku6 Wpisy powiązane: Wsparcie darowizną za pracę autoraJeśli doceniasz to co robię i nie chcesz, by strona przestała istnieć kliknij, by poznać szczegóły 🙂Chemia miłosna między ludźmi, a do tego posiadanie „tego czegoś” – bardzo to niezrozumiałe dla wielu terminy, a jakże potrzebne do tego, by budować związki w dzisiejszych czasach, w których wróciliśmy do jaskiniowego dobierania się w pary (emocje motywują, emocje zniechęcają, emocje rządzą rezultatami). W krajach „zachodnich” to kobiety wyznaczają kiedy chemia jest, a kiedy jej nie ma, czyli są płcią selektywną, ale paradoksalnie żyją w krainie różowych baśni – gdzie ta chemia po prostu się „staje”. Gdzie pragną rzeczywistości miłosnej, która tak naprawdę istnieje tylko w ich umysłach, a niekoniecznie twardo stąpają po zmieni – nie czuciem, a czynem. Dla nas mężczyzn wygląda to inaczej, ponieważ nie jesteśmy, a raczej nie możemy być płcią bierną i żądać spełniania naszych zachcianek tylko z tytułu urodzenia się mężczyzną. Mężczyzna musi być liderem i pracować nad tymi cechami – kobieta zazwyczaj podąża, szanuje i… no właśnie, ostatnio nie podąża ani nie szanuje, a mężczyzna zapomniał jak prowadzić związki, więc baśnie nie mają tak wielu szczęśliwych zakończeń. Ciekawy temat? Zapraszam. Czym ta miłosna chemia jest? Oczywiście i przede wszystkim uczuciem. Chemia wiąże się z całym spektrum różnych emocji i ich UMIEJĘTNOŚCIĄ WYRAŻANIA (fizycznie, seksowną mową ciała i słownie – intelektualnie). Chemia to emocje tak naprawdę pierwotne: poczynając od przyjemności, po czasami raniącą tęsknotę, radość związaną z tym, że dwie osoby w tym samym czasie nadają na jednych falach, a do tego atrakcyjną dla nich fizycznie i co za tym idzie która aktywuje seksualne pożądanie. Warto się tym cieszyć, bo przecież osoby tknięte obustronną chemią mają ochotę sprawdzić jaka ona jest w środku, prawda? Słodka, gorzka, a może pikantna? I uwaga – jeśli chemia NAPRAWDĘ jest, to praktycznie co byśmy głupiego nie zrobili, to będzie nam z początku wybaczone. Tolerancja zmniejsza się wraz z ustąpieniem zauroczenia, czyli gdy występują kłótnie, kobieta tworzy męczące shit-testy, brakuje seksu i innych czułości, czy miłych słów. Jedne pary mają chemię miesiąc czasu, inne 2 lata, a jeszcze inne całe życie, ale to właśnie dlatego, że nie tylko pasują do siebie genetycznie, intelektualnie i emocjonalnie, ale też sami starają się tę chemię podtrzymywać konkretnymi zachowaniami i podejściem (w tym np. męską nauką o kobiecej naturze, a nie uważaniem, że wystarczy być „dobrym, miłym i szanować, a wszystko się ułoży”). Słyszeliście kiedyś, że love is never-ending story? Jest, ale pod warunkiem, że piszemy wspólnie jej scenariusz. U mężczyzn chemia, tak jak i zakochiwanie się pojawia się szybciej, niż u kobiet, ponieważ kobiety mają swoje fizyczne atuty, które działają na nas silniej, a my musimy mieć inicjatywę i w tym momencie pojawia się motywacja do tego, by podejść do tej kobiety, zagadać, poznać ją i oczywiście jak najszybciej wylądować z nią w łóżku, a potem może stworzyć związek. Po drugiej stronie kobiece podniecenie tak szybko jest trudno osiągnąć, ponieważ upraszczając nie mają aktywnego libido i organu płciowego w ten sam, gwałtowny sposób reagującego na oznaki atrakcyjności. Kobiety podniecamy poprzez kontakt cielesny z nimi, który rozpoczniemy my, ale do którego one muszą dopuścić. Natura nauczyła je być ostrożniejszymi i wybredniejszymi w selekcji, dlatego u kobiet myśl o seksie raczej nie pojawia się w pierwszej kolejności. Aby kobieta chciała z nami otworzyć się fizycznie, najpierw musi chcieć otworzyć się mentalnie, bo wszyscy wiemy, że jednak ludzie w dużej mierze zakładają maski w konkretnych sytuacjach. To otwarcie to po prostu pozwolenie na bycie w pełni sobą, z akceptacją i zaufaniem, żeby kobieta wiedziała, że nasza relacja jest w jakiś sposób wyjątkowa. Kobiety podniecamy też grą słowną i skojarzeniami. Kobiety podniecamy w mniejszym stopniu wyglądem, ponieważ by się podniecić wymagają zdecydowanie więcej (podoba im się maksymalnie 20% mężczyzn i tylko w tych zakochują się pierwsze). Reszta mężczyzn prowokuje chemię, „stara się”, czyni działania, aby zależna psychika kobiet odpowiedziała reakcją hormonalną na męskie zaloty i zakochała się jako druga w kolejności (lub wcale, jak w wielu związkach trwających z innych powodów, niż miłość, ale tam jak wiemy seksu nie ma za często). Bo jak to kiedyś mi powiedziała jedna z kobiet, która nie mogła zrozumieć jak to się stało, że zapomina o „bożym świecie” gdy jest ze mną i o mnie myśli, że nie umie funkcjonować z nadmiaru uczuć: nie wiem czemu Cię aż tak mocno kocham – chyba to dlatego, że Ty mnie tak mocno kochasz. I jest w tym wiele prawdy, bo kobieta będzie lustrem męskich emocji wobec niej, a następnie dopiero mężczyzna będzie lustrem jej emocji wobec niego. Zawsze zapoczątkowuje to inicjujący znajomość i prezentujący swoje walory mężczyzna. Pamiętajmy, że to też nie oznacza, że każdy kochający mężczyzna odda lustrzanie swoją miłość każdej kobiecie – bo najpierw ona musi do tego wszystkiego dopuścić, zaakceptować. Możemy za to odbić lustrzanie inne emocje, które ułatwią danej kobiecie decyzję o akceptacji, ale o konkretnych atrybutach i zachowaniach napiszę w części drugiej. Odczuwanie chemii przez samicę nigdy się nie myli! Ocena „chemiczna” (emocjonalna) jest najbardziej pożyteczna w świecie zwierząt, ponieważ w ten sposób samica ocenia zdolność samca do zaopiekowania się nią i ewentualnym potomstwem, ale też ocenia swoim podnieceniem atrakcyjność samczej dominacji, czyli po prostu czy ma męskie, atrakcyjne cechy (fizyczne, intelektualnie i psychicznie). Dopóki chemia trwa kobiety mówią w pozytywnym słowa znaczeniu – „wziął sobie mnie, jakbym była jego własnością, a ja straciłam umysł przez niego”. Jeśli kobieta dobrze wybierze komu ulec i kogo szanować, a także umieć pracować and miłością wspólnymi działaniami, to ma jak w banku zapewniony świetny związek. Ale jednak często jest tak, gdy polujący w naturze samiec zostaje udomowiony to się twierdzenia kobiety zmieniają na „zgwałcił mnie, molestował, zmanipulował, zmarnował życie i wszystko co złe stało się przez niego” 😉 W świecie ludzi staramy się (często nieudolnie) kontrolować swoje zwierzęce instynkty, narzucamy normy moralne i kulturowe, aby wszystkim się łatwiej żyło, a nawet budujemy „równouprawnienie” płci. I teraz w tym kontekście kobiety jako równe mężczyznom powinny zacząć dbać o chemię i miłość na równi z mężczyznami. Powinny być za nie równie odpowiedzialne, a z tym jest problem, bo nadal kobiety premiują mężczyzn-zdobywców (świadomie) i mężczyzn-manipulatorów (nieświadomie), a wszystko to jest wynikiem bierności kobiet i niskiej chęci na inwestowanie w mężczyzn, pomimo poczucia bycia równą. Po prostu – czy mężczyzna ma naturalnie testosteronową chęć zdobywania, czy zdecydowanie wygodniej jest mu manipulować emocjami kobiety (tj. zresztą podobne kobiety to robią z męskimi emocjami, czy poczuciem męskości), zawsze inicjatywa stoi po stronie tych mężczyzn, a kobieta jedynie jest przyjmującą, lub odrzucającą. To ona, a raczej jej emocje wydają werdykt, nie za bardzo przyczyniając się do rezultatów. Na drugim biegunie są logiczni, stabilni mężczyźni, którzy próbują logicznie negocjować np. pożądanie kobiety mówiąc – przecież mam takie i takie cechy – powinnaś mnie pożądać. To jest logiczne! Jest, ale emocje nie są logiczne, bo za nie odpowiada tzw. gadzi mózg, czyli ich prehistoryczna część, kierująca nas do rozmnażania i przetrwania nawet w pokrętny sposób, a następnie duży wpływ na nasze reakcje emocjonalne i potrzeby ma podświadomość budowana w dzieciństwie. Zanim informacja płynąca z gadziego mózgu dotrze do logicznego mózgu, to już zdąży się z nim pokłócić. A że mózg logiczny jest stosunkowo nowy, ten ulega części ewolucyjnie starszej i bardziej doświadczonej jedynie racjonalizując, czy usprawiedliwiając swoje wybory i decyzje zbudowane jednak na podstawie pragnień mniej logicznych, niż by się zdawało. I cóż, męska chemia wobec kobiet często jest zbudowana na mniej głębokich podwalinach, bo mężczyznom podoba się zdecydowanie więcej kobiet, niż kobietom podoba się mężczyzn – efekt aureoli zdecydowanie częściej dotyka fizycznie pięknych kobiet, dlatego też właśnie najlepszym wyznacznikiem przyszłej jakości związku jest chemia odczuwana przez kobietę i jej podążanie za mężczyzną, nie na odwrót. Nie ma co obrażać się na świat, ale i nie ma co żyć w zakłamaniu – tak jest, więc trzeba znajdować rozwiązania. Inne kulturowe role damsko-męskie w tworzeniu chemii Kulturowo, choć bez mówienia wprost uznajemy, że chemię mają tworzyć mężczyźni (świadomie, bądź nie). To my podchodzimy do kobiet i my jesteśmy ewentualnie odrzucani, zazwyczaj właśnie dlatego, że to kobieta nie czuje z nami chemii. Dzięki wychodzeniu z inicjatywą uczymy się poprawnego reagowania na odrzucenie, ale też aby efekt był dostatecznie dobry mężczyzna musi być pewny siebie (jego emocja nie może być słabsza przez np. destruktywny shit-test kobiety). Dla wielu mężczyzn jest to dobijające, że nie wiedzą do końca co mają uczynić, jakie rozwiązanie ma sprawić, a może technika podrywania, by kobieta chemię poczuła. Dla niej jest to z reguły samoistne, bezwolne, ponieważ ona nie ma inicjatywy, to nie ona się „stara”, ona nie jest aktywna, więc zakłada swoje okulary w których jedynie czuje różne rzeczy (pasywny odbiór), a mężczyzna musi te wszystkie rzeczy rozumieć i jeszcze je stworzyć (aktywny). I tu też jest szkopuł. Dla wielu kobiet „tworzenie” chemii to manipulacja i kłamstwo, ponieważ one potrafią sądzić, że wszystko się dzieje samoistnie, że to „ma być” i już, że jest to coś stałego, że nie trzeba BRAĆ ZA NIĄ ODPOWIEDZIALNOŚCI. To samo z miłością i pożądaniem. Albo jest, albo nie ma. Ale tak naprawdę cały ciężar za wynik relacji spoczywa na mężczyznach, którzy muszą kombinować jak sprawić, by kobiecie było dobrze, przyjemnie, by była szczęśliwa, by ją wesprzeć w słabościach, biedzie i niedostatku, by czuła się kochana i żeby na końcu usłyszeli, że to ich wina, że nie wyszło, że się skończyło, że kobieta jest oziębła seksualnie. Przecież to Ty mnie chciałeś, Ty wybrałeś, trzeba było wiedzieć co robisz – powie nieodpowiedzialna, niedojrzała kobieta i będzie widziała tylko winy po drugiej stronie. Zrzucając odpowiedzialność z kobiet za efekty związków budujemy w nich narcyzm – czyli uczymy myślenia życzeniowego nad światem, marzeniami, idealistycznie i naiwnie, albo wręcz roszczeniowo, niżeli inwestycji tyle ile wkładać muszą mężczyźni. Pamiętajmy, że ostatnimi czasy na polu związków i płciowości jest niezły ambaras, ponieważ pomieszano role, mężczyźni słyszą sprzeczne sygnały jacy powinni być, a mimo wszystko kobiety pragną zachować dawne przywileje: nie piszę pierwsza, nie mam inicjatywy, zdobywać ma mnie mężczyzna, płacić ma mężczyzna, przyjeżdżać mężczyzna, ale jednocześnie kobieta jest równa. Dlatego wszelkie równe kobiety też powinny chcieć spełniać potrzeby mężczyzn, chcieć rozumieć mężczyzn i rozumieć swój własny wpływ na to co się dzieje w ich życiu – w tym w budowaniu chemii i miłości. Główne składowe chemii miłosnej Pożądanie/atrakcyjność fizyczna – bardzo często zaprogramowana w dzieciństwie, lub w pamięci genetycznej: albo szukamy podobnych partnerów do naszych rodziców (aczkolwiek różnych genetycznie, by dziecko było zdrowe – tutaj świetny wyznacznik to pożądanie kobiety, które zawsze ma „rację” w tym względzie), albo kogoś kogo widywaliśmy w dzieciństwie często i go lubiliśmy, choć raczej jest to nadal racjonalizacja. Jeśli kobieta negocjuje pożądanie sama ze sobą, czyli np. tłumaczy sobie, że „on jest miły, dam mu szansę”, niżeli mówiąc sama sobie „pragnę go w łóżku”, to już nie jest to prawdziwa chemia. Wzorzec rodzinny, czyli typ osobowości, typ inteligencji, doświadczenia – podobieństwa, dzięki którym lepiej się rozumiemy i podobny „typ” człowieka. Dlatego też czasami poznajemy kogoś i „znamy się jak łyse konie” praktycznie od razu. Rozmowa idzie bardzo płynnie i naturalnie, ponieważ tak naprawdę znamy już to środowisko, jest nam znane, jest nasze, tylko brakowało do tego podobnej w rdzeniu drugiej połówki. A, że wzorzec rodzinny może być toksyczny to także dodamy do tego punktu np. wiązanie się osoby zaburzonej z zaburzoną. Nie istnieją sytuacje, że osoby zdrowe wiążą się z zaburzonymi. Zdrowa nie odczuje pozytywnych wibracji do osoby zaburzonej i na odwrót. Osoba zaburzona nie będzie za bardzo rozumiała się z osobą zdrową. Każda osoba powiela swój schemat rodzinny. Póki jest swojego zaburzenia nieświadoma i nie pracuje nad nim, to będzie przyciągać inne zaburzone jednostki. Dla przykładu narcyzi, którzy operują skrajnościami mogą swoje przeciwne typy przyciągnąć (sadystyczny z masochistycznym), by zrealizować swój program destrukcji. Ewentualnie kobieta borderline z silnym rysem narcyzmu sadystycznego zazwyczaj „uczepia” się mężczyzny-narcyza masochistycznego, zbyt empatycznego człowieka, któremu brakuje kręgosłupa, którego stopniowo niszczy. Jeszcze inny przykład to częste wiązanie się ludzi z rodzin alkoholowych z ludźmi z problemami alkoholowymi, lub pochodnymi – bardzo często socjopatia wchodzi w grę w takich rodzinach. Zawsze bawi mnie to, jak przedstawia się afery związkowe i jedna strona w nich niby ma być 100% ofiarą, a druga w 100% twórcą zła. To nie do końca tak działa, bo oni w głębi są podobni i realizują swoje schematy. Nasze aktualne emocje: czyli jeśli czujemy się słabo, to ktoś przy nas może się czuć słabo (to ważne w kontekście atrakcyjności!), osobowość krytykancka, szukająca zaczepki, zapamiętująca najmniejsze wady, widząca tylko zawód na ludziach, a nigdy na sobie, czyli niechcąca pracować nad sobą, żądająca akceptacji, gdy sama nie akceptuje. I najważniejsze: wspólne poczucie humoru. Chyba nic tak nie scala jak śmianie się razem z tych samych rzeczy, słów, czy sytuacji. Wyłącznie u kobiet: w czasie miesiąca kobieta ma inne preferencje seksualne (w tym fizyczne i osobowościowe – KLIK), więc jeśli nie ten typ mężczyzny co trzeba podejdzie do kobiety w niedogodnym czasie – chemii między nimi nie będzie, lub będzie słabsza, niż w innych dniach. Pewne przeciwieństwa związane z tym, że pragniemy, by się uzupełniać – czyli po prostu mówiąc wprost jest to podświadoma lub świadoma kalkulacja korzyści. Dla przykładu dominująca osoba potrzebuje uległej, decydująca i lider chce kogoś kto da się poprowadzić, ktoś nerwowy potrzebuje spokoju, ktoś nieumiejący podejmować decyzji, chciałby kogoś kto umie decydować, ktoś z problemami chce kogoś kto pomoże w problemach. Ostatni punkt to pułapka, bo łatwo się uzależnić od takiej osoby, czyli nie do końca tworzyć zdrową miłość, a miłość zależną. Choć jeśli ludzie są świadomi siebie, swoich cech i swoich potrzeb, to mogą odpowiedzialnie się na to zgodzić. Oczywiście pamiętając, że jeśli ta osoba odejdzie, czy coś jej się stanie, to musimy wiedzieć, że znowu zostajemy sami z naszymi brakami. Dzisiaj żyjemy w mocno niedojrzałym społeczeństwie, ponieważ nie skupiamy się na obowiązkach, wytrwałości i odpowiedzialności, a emocjach i korzyściach, czyli egocentryzmie i narcyzmie, zamiast dojrzałości. Chcemy, by chemia trwała wieki, by to ona motywowała nas do bycia „dobrymi” i „kochającymi”, a nawet pożądającymi, niżeli sami sobie narzucamy takie standardy zachowań i konkretnie określamy czego oczekujemy od siebie samych, by móc dać to innym. Wcześniej było łatwiej, ponieważ było to narzucone (choćby w rolach płciowych). Dziś ludzie po prostu czegoś CHCĄ, czegoś sobie ŻYCZĄ, a nawet sobie ROSZCZĄ, niżeli potrafią zawsze dawać realny wkład i realnie pracować nad relacjami. Bo na pewno każdy już słyszał takie truizmy jak „nad związkiem trzeba pracować”, ale kto rzeczywiście pracuje i jak? Pamiętam historie kobiet, które uznawały, że praca nad związkiem w ich wykonaniu to… rozmawianie ze swoim mężczyzną. Tyle, że w tych rozmowach oczywiście były wyrażane przez nie coraz bardziej rosnące oczekiwania i krytyka skierowana wyłącznie w jedną ze stron. Spełnisz jedno, chcą drugie, więc kobieta żąda, mężczyzna pracuje, a ta kobieta nazywa to „wspólną pracą”. Żeby działać na przekór sobie, by kogoś uszczęśliwić? Nie ma szans. Egoizm wygrywa, a więc niedojrzałość. Każdy zna truizmy, każdy powie sobie w jednym zdaniu co wystarczy robić, by związek przetrwał, a jakoś te związki jak się nie rozpadają, to trwają w nieszczęściu, lub z powodów innych, niż miłość (np. przywiązanie, uzależnienie, zasoby finansowe, presja rodziny i znajomych, lęki przed samotnością, czy wyjazdami – czyli ryzykiem). Aktualnie średni czas trwania związków w np. USA to około 2,5 roku, czyli jest to mniej więcej maksymalny czas, kiedy nawet najsilniejsza chemia działa samoistnie, a my nie robimy nic, by przedłużyć dobry stan. Co zabawne to kobiety w zdecydowanej większości kończą związki i składają pozwy rozwodowe. To często te same kobiety, które wklejają obrazki na swoje strony facebook’owe jak to staruszkowie trzymają się za ręce – wszak kiedyś to się naprawiało, a nie wyrzucało. Te same, które wklejają cytaty, że w miłości jedno podciąga ku górze te drugie, gdy jest w dołku. Te same, które mówią, że trzeba nad związkami pracować i jak bardzo romantyczność, wsparcie, czy troska są ważne. Ale jak widać, to wszystko to są jedynie oczekiwania wobec mężczyzn, a nie od siebie. Nasze przeżycia, to nasze myśli i zachowania wobec innych O czym dokładnie mówię? Jesteśmy dla ludzi lustrem siebie samych. Oni się w nas odbijają i my widzimy w nich to co tak naprawdę chcemy widzieć. Każdy ruch, który wykonamy, każdą emocję którą czujemy, będzie mieć odzwierciedlenie i w ludziach, których przyciągniemy i efektach jakie uzyskujemy. To nasze cechy przyciągają dany typ ludzi do nas i nasze wymagania wobec ludzi pozwalają im zostać, lub ich skreślić. Jeśli są nieokreślone, jeśli nie znamy rozwiązań problemów, to lustro nam powie dokładnie to samo – „nie wiem” i będziemy czuć frustrację. Osoba inteligentna i dojrzała w takim momencie zaczyna szukać rozwiązań, niedojrzała winić innych i to najczęściej trafiając kulą w płot, ponieważ umysł zawsze podpowiada drogę na skróty (obwinia coś powierzchownego, jak ostatnią kłótnię o nic szczególnego), a między ludźmi taka droga nigdy nie daje pozytywnych rezultatów. Przykład lustrzanego odbicia. Jeśli ktoś nie odczyta naszych zamiarów, to możemy mu o nich powiedzieć, ponieważ chcemy dobrze (dobre intencje), a możemy się automatycznie zdenerwować na tę osobę uważając ją za wybrakowaną (złe intencje przerzucone na drugą osobę, aby obronić swoje emocje i zracjonalizować je). Jednym słowem to my naszym podejściem do drugiej osoby możemy prowokować nasze własne rezultaty. Jeśli sądzimy, ze ludzie są naprawdę do bani, nawet gdy ich nie poznamy bliżej, to oni wyczują w nas te podejście i zwrócą wynik, że są do bani, nawet gdy na co dzień nie są. Przykład: Osoba A wymawia głośno jacy to źli są ludzie. Osoba B pyta, czy ona też? Osoba A odpowiada: Oczywiście, że też. Osoba B odpowiada, że osoba A jest idiotką. Co się dzieje? Jest konflikt. Co najlepsze osoba A sądzi, że ma rację w tym momencie – ludzie są źli i konfliktowi! A tak naprawdę sama zaogniła go, sama go stworzyła, sama nim właśnie żyje. Ale ona nie widzi swojej roli w tym, nie chce być za nią odpowiedzialna, więc widzi jedynie ten negatywny rezultat. Gdyby podeszła w taki sposób – chcę Ci pomóc, chce spytać co u Ciebie, ale nie żeby wykorzystać te dane do rozgadywania, tylko serio się zatroszczyć, chce sprawić Ci radochę i przyjemność – bo ludzie wewnątrz są dobrzy, tylko „szczęściu trzeba pomóc”. Dać dobry czyn. W takiej sytuacji nawet te „złe” osoby mogłyby dostać zapalenia styków mózgu i zachować się lepiej, niż mają w standardzie. Naprawdę zapomina się, że dobro rodzi dobro, przemoc rodzi przemoc, a chemia rodzi chemię! Jeśli nie otwieramy się na ludzi, na dawanie im dobrych czynów bezinteresownie, to nigdy, przenigdy nie zdobędziemy pozytywnych zwrotów energii. Jak zaczniesz dzień następnym razem? Narzekaniem, że ktoś nie zrobił Ci herbaty? A zrób komuś, popatrz, że to też przyjemne, gdy ktoś dzięki Tobie jest szczęśliwy! Niestety najwięksi egoiści czytając to co napisałem odwrócą sobie to wszystko i powiedzą: tak, inni powinni dla mnie robić więcej, a mój limit się wyczerpał! Czekam na 8 porcji herbaty! No i dobrze, tylko póki będą winić innych o swoje złe rezultaty, to nigdy nie wyjdą z bagna złych zwrotów energii i braku chemii z kimkolwiek, lub będą tworzyć chemię powierzchowną, bardzo często opartą na manipulacji emocjami. I jedyne jakiej „prawdziwej” chemii zaznają, to co najwyżej przy zalaniu się alkoholowym z powodu oczywiście „złych ludzi”, których spotykają, a tak naprawdę swojego złego podejścia, złego charakteru i niechęci, lub braku umiejętności do szanowania ludzi, lubienia ludzi i kochania ludzi. Nie neguję, że ci ludzie mogli spotykać kogoś „złego” i oni w tym wszystkim są niewinni, ale jeśli nie zmienią podejścia, to nie zmienią odpowiedzi zwrotnych. Ludzie też lubią gdy się w nich wierzy, a nie z góry zakłada, że sobie nie poradzą, że i tak nie nauczą się, że coś zepsują. Takie zachowania tworzą nerwowy charakter, niechęć do ludzi i nieufność do ludzi. Cóż, zazwyczaj zaczyna się to od rodziców, a przecież wiadomo w jakich czasach żyjemy: ciężka praca, kłopoty rodzinne, różnie jest ze zdrowiem i służbą zdrowia, prawo nie zawsze działa na korzyść ofiar. Dlatego nawet jeśli system nie jest wydolny, to ludzie tacy być nie muszą, a już na pewno nie w domu – twierdzy, w której powinno być zawsze lepiej niż „w gołym świecie”. Dlatego dobrze jest podchodzić do nowej osoby z którą chcemy tworzyć relację, w ten sposób jakby zapraszać ją do naszej twierdzy i jakby miała być jej członkiem. Ktoś nie doceni, to się mu drzwi zamyka. I to by było na tyle w tym odcinku. Pamiętajmy, że chemia nigdy nie jest w 100% stałym odczuciem i stanem, dlatego nikt nie powinien zrażać się chwilową „zapaścią”. Trzeba wziąć sprawy we własne ręce i przygotować grunt do nowych emocji, kiedy tylko nadarzy się już dobra okazja. Pomyśleć co można zrobić. Ale oczywiście do tanga trzeba dwojga – warto, by dwie osoby w związku były tego wszystkiego świadome. W kolejnej części rozpiszę praktyczne rady budowania chemii w kontekście tego, o czym czytacie na mojej stronie. UWAGA: Teksty zawarte na stronie mają charakter informacyjny, lub są subiektywnym zdaniem autora, a nie poradą naukowo-medyczną (mimo, że wiele z informacji jest zaczerpniętych z badań). Autor nie jest psychologiem, a pasjonatem takich treści, który przekazuje, lub interpretuje je. Dlatego treści mogą być niedokładne (acz nie muszą). Dystans do nich jest wskazany. Artykuły nie powinny zastępować wizyt u specjalistów (chyba, że czytelnik ceni mnie i moją wiedzę bardziej, ale to jego osobista decyzja) i najlepiej jakby moje teksty były traktowane jako materiał rozrywkowy, lub jako ciekawostki. Autor (czy też autorzy, bo artykuły pisało wiele osób) nie uznają, że ich recepty na życie są i będą idealne - każdy używa na własną powiązane:
Nie są też w stanie przewidzieć, kiedy ich stan może ulec pogorszeniu. Stała obecność niepokoju w przypadku tzw. lęku wolnopłynącego podobnie jak lęk napadowy skazują chorego na nieustanną koncentrację na symptomach płynących z ciała. Trudno się więc dziwić, że osoby te bywają rozdrażnione, zaniepokojone, niechętne do Płyty lat 80. wszech czasów - To jedna z najlepszych płyt lat 80. wszech czasów – ta celna i lotna w swoim idiotyzmie etykietka mignęła mi gdzieś ostatnio podczas przeglądania Twittera.... Dorastanie do Apokalipsy. Notatki na marginesie "Planety Piołun" Oksany Zabużko (1) - Notatka pierwsza: NIEWIDZIALNI Czy nie zdawało się nam, że Ukraina jest za siódmą górą i siódmą rzeką? Czy nie istniała dla nas co najwyżej połowiczn... Mitch Albom, Nieznajomy na tratwie. - *Nieznajomy na tratwie* to chrześcijańska powieść, w której autor porusza kwestię wiary i zaufania, jakie my – wierzący, pokładamy czy raczej – powinniś... Nilüfer Demir - Alan Kurdi - Już od wielu lat możemy zaobserwować masową emigrację ludności z Bliskiego Wschodu. Wieloletnie wojny w Iraku, Afganistanie i Syrii sprawiają, że mieszkańc... potrafię czuwać - * Jerzy Hajduga* *Wigilia w czasie pandemii* Jaka będzie, wielu sobie zadaje pytania. Na pewno pod jednym dachem i wśród bliskich. Ale ta lista ... Blog zmienia adres! - 2019 29 kwietnia 2019 platforma kończy działalność. Nie kończy natomiast ten blog - przenosi się. Wszystkich serdecznie zapraszam, świat starych ... Konkurs: Pokaż mi swój wszechświat - Aby wziąć udział w konkursie należy: 1. Odpowiedzieć na zadanie konkursowe. 2. Zapoznać się z regulaminem. ZADANIE KONKURSOWE Pokaż mi swój wszechświat. (... Kłopoty psychologii (i nie tylko) - Artykuł w prestiżowym tygodniku naukowym „Science” przyniósł wstrząsające, niestety w złym tego słowa znaczeniu, wyniki. Wokół tej publikacji jest teraz na... Blah, kurwa, blah... - Napisz coś, napisz i napisz... Nie jestem Kingiem by pisać na zawołanie. Ale ostatnio dużo pisuję. E-maili. Wiadomości tekstowych. Z pisaniem bloga, owsze... Na poziomie chemicznym jest to związane z podwyższonym wydzielaniem fenyloetyloaminy – związku amfetaminopodobnego. Ma on właściwości odurzające, powoduje euforię, chęć bycia z drugą osobą i że patrzy się na nią przez różowe okulary. Chcemy jak najdłużej utrzymać ten stan. Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 18:42:12 Czułyście kiedys cos tak bardzo intensywnego między Wami i drugą osobą i cieżko Wam było pojąć co to jest?Macie tak,że jesteście w związkach,a mimo to spotykacie mężczyzn,którzy przyciągają Was jak magnes? Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 18:45:11 ja i moj facet, od poczatku bylo cos innego miedzy nami, niby nie chcielismy byc ze soba ale ciagnelo nas do siebie niesamowicie Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 18:51:24 mam swojego faceta i nie ciagnie mnie do innych (i nie powinno) Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 18:54:43 Pamiętam tą niesamowitą chemie na początku związku do nikogo czegoś takiego nie czułam to było strasznie uzależniające Teraz chemia nadal jest (6 lat razem) ale raczej jest już spokojniejsza i oprócz niej jest prawdziwa miłość i bezpieczeństwo itp Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 19:04:44 Mam faceta i jakoś nie zwracam uwagi na innych, tak jakoś nie zauważam ich Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 19:10:04 strasznie mnie to smuci bo na mnie zupelnie nic nie działa. Nigdy nie czułam CHEMII (no może do jednego typa z gimnazjum ale to było ponad 8 lat temu) a już później nigdy mi się to nie zdarzyło. Mam wrażenie ze nie umiem niczego przeżywać tak naprawdę. Nawet pijąc kawę nie czuję takiego hmm... kopa Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 19:15:16 Cytat_Bianka_ strasznie mnie to smuci bo na mnie zupelnie nic nie działa. Nigdy nie czułam CHEMII (no może do jednego typa z gimnazjum ale to było ponad 8 lat temu) a już później nigdy mi się to nie zdarzyło. Mam wrażenie ze nie umiem niczego przeżywać tak naprawdę. Nawet pijąc kawę nie czuję takiego hmm... kopa Chemia do drugiego człowieka to nie kwestia umiejętności przeżywania. Jak spotkasz odpowiedniego człowieka to strzeli w Ciebie jak piorunem Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 19:33:13 czy naprawde zadna z Was nie czula pożadania do obcego faceta? Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 19:36:24 CytatMarteczka91 Pamiętam tą niesamowitą chemie na początku związku do nikogo czegoś takiego nie czułam to było strasznie uzależniające Teraz chemia nadal jest (6 lat razem) ale raczej jest już spokojniejsza i oprócz niej jest prawdziwa miłość i bezpieczeństwo itp CytatJoana7 czy naprawde zadna z Was nie czula pożadania do obcego faceta? nie Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2014-04-06 19:36 przez karka2424. Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 20:58:35 Mnie przyciga moj facet, można powiedzieć, ze az za bardzo Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 21:05:09 CytatJoana7 czy naprawde zadna z Was nie czula pożadania do obcego faceta? Nie. Ja nie. Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 21:27:26 Marleen5-w koncu ktos wie o co mi chodzi i jak sie z tym czujesz? Chemia między ludźmi 06 kwi 2014 - 21:33:45 Jasne, że tak. Od chemii można oszaleć. Raz czułam się tak, jakbym siedziała na chmurce i machała nogami. i Niestety nadal tak jest, ale oboje tkwimy w czymś innym i nie jestesmy razem. Ehh, takie życie. Ale chemia to super sprawa Przykro nam, ale tylko zarejestrowane osoby mogą pisać na tym forum.
Urostomia to przetoka moczowo-skórna, która umożliwia wypływ moczu z organizmu. Wykonywana jest w sytuacjach, kiedy diagnozowane są stany uniemożliwiające prawidłowe wydalanie moczu, w tym jego zastój. Może to być kamica, zwężenie moczowodu będące skutkiem radioterapii czy spowodowane chorobą nowotworową. Wyróżnia się kilka
Dołączył: 2012-03-18 Miasto: Oslo Liczba postów: 4966 3 września 2013, 13:34 Pytanie w temacie Dołączył: 2013-05-16 Miasto: Lublin Liczba postów: 529 3 września 2013, 13:37 Czy myślimy, że chemia między kobietą a mężczyzną jest obustronna?Co to za pytanie... Chyba za głupia jestem, bo nie jest chemia między kobietą a mężczyzną to jest, a jak jej nie ma to nie ma. Jak z jednej strony jest a z drugiej nie ma, to jedna strona ma to czy jest czy nie ma to chyba zależy od sytuacji w jakiej się dana para osób znajduje? Czy oboje są dla siebie atrakcyjni pod względem charakteru lub/i wyglądu itp. Edytowany przez Sincerely 3 września 2013, 13:38 Dołączył: 2012-03-18 Miasto: Oslo Liczba postów: 4966 3 września 2013, 13:39 Czy myślimy, że chemia między kobietą a mężczyzną jest obustronna?Co to za pytanie... Chyba za głupia jestem, bo nie jest chemia między kobietą a mężczyzną to jest, a jak jej nie ma to nie ma. Jak z jednej strony jest a z drugiej nie ma, to jedna strona ma to czy jest czy nie ma to chyba zależy od sytuacji w jakiej się dana para osób znajduje?Niby w samym slowa znaczeniu powinna byc obustronna, ale nie wiadomo przeciez co czuje inna osoba. Dołączył: 2011-03-24 Miasto: Warszawa Liczba postów: 905 3 września 2013, 13:52 jeśli jest "między" to obustronna, jeśli jedna osoba czuje chemię - to logicznie do sprawy podchodząc - nie jest obustronna. Odpowiadając - jeśli coś jest między kimś a kimś to jest obustronne: Logika się kłania;P Dołączył: 2009-06-07 Miasto: Koszalin Liczba postów: 6723 3 września 2013, 13:54 głupie pytanie Dołączył: 2010-05-27 Miasto: Paralia Liczba postów: 2969 3 września 2013, 18:25 Mimelka napisał(a):głupie pytanienie do końca trafnie sformułowane ale w zamyśle głupie nie jest :P
projektować doświadczenie pozwalające otrzymać ester; jakie są właściwości estrów i jakie mają zastosowania. 1. Budowa i nazewnictwo estrów. Estry to związki zbudowane z atomów węgla, wodoru i tlenu. Wzór ogólny estrów to R 1 COOR 2. Wzór ogólny estrów. R 1 – grupa węglowodorowa pochodząca od kwasu karboksylowego.
By przekonać się, że chemia jest nauką nie tylko pożyteczną ale i ciekawą wystarczy zastanowić się co uczynilibyśmy bez plastiku, czy penicyliny? Wiele wynalazków chemicznych zmieniło świata, poprawiło komfort życia, bez których dziś nie wyobrażamy sobie życia. Chemia jest nauką bardzo bliską życiu samemu w sobie. To ze związków chemicznych składa się ciało człowieka, to dzięki reakcjom chemicznym dochodzi do zapłodnienia i powstania człowieka. Woda jako źródło życia to jeden ze związków chemicznych tuż obok węgla, który mimo upływu lat jest wciąż obiektem badań i analiz chemicznych. Odkrycia chemiczne przyczyniają się do eliminacji wielu chorób. Jednym z pierwszych takich odkryć była penicylina, równie ważnym były badania nad promieniotwórczością w leczeniu nowotworów, którymi zasłynęła Maria Curie-Skłodowska. Jednym z najnowszych odkryć, które w najbliższych latach mogą być przełomowe jest wynalazek nagrodzony nagrodą Nobla z chemii – mikroskop fluorescencyjny pozwalający pokonać limity rozdzielczości i tym samym przyczynić się do wychwycenia zmian w mózgu u osób chorujących na Parkinsona czy chorobę Alzheimera. Również w kwestiach bardzo przyziemnych jak środki przeciw komarom dużą zasługę ma chemia, chemicy bowiem odkryli najpierw iż na komary działa estrogen, w konsekwencji czego wynaleziono stosowne łapki, pułapki i trutki na insekty, komary i inne owady. Interesującym odkryciem było dowiedzenie iż DNA spowalnia palenie się. Jego skład wpływa na spowolnienie palenia, co jest niecodziennym odkryciem chemicznym. To niebywałe odkrycia, które laikom nie są znane, mimo iż nie rzadko z nich korzystają. Chemia otacza nas zewsząd i z chemią do czynienia mamy nie tylko spożywając konserwanty i szkodliwe substancje jakimi faszerowana jest żywność, ale również poprzez wdychanie zanieczyszczeń itd. Dla wielu osób chemia jet fascynującą nauka, dla innych to tylko przedmiot szkolny jaki należy zakuć i zdań a często i zapomnieć. Prócz zamiłowania, pasji do chemii istotne są również względu pragmatyczne jak chociażby praca chemika i w zawodach ściśle z chemią związanych. Chemikom zawdzięczamy większość leków, szczepionek a także środków czystości, kosmetyków. To dzięki przemysłowi chemicznemu mamy szansę wybielić obrus, odeprać plamę czy zamalować rysę na lakierze. Co więcej chemikom zawdzięczamy możliwość oczyszczania wody, powietrza, ograniczenie uwalniania zanieczyszczeń i toksyn do powietrza itd. Wbrew pozorom w warunkach domowych możemy przeprowadzić szereg fascynujących eksperymentów chemicznych nie będąc chemikiem. To doskonały wstęp do zainteresowania się chemia jako nauką godną zgłębienia i doskonalenia. Przeglądając internet z łatwością można natrafić na blogi, informacje, serwisy edukacyjne a nawet filmy obrazujące istotę chemii poprzez przykłady, doświadczenia i zaskakujące wyniki badań. Już kilkulatki poznają chemię poprzez zabawę przeprowadzając doświadczenie wybuchu wulkanu czy samo pompowanie balona, barwienie mleka itp. Ciekawość dziecka sprawia, iż poprzez doświadczenie poznaje świat, w tym wypadku ten widziany oczami chemika. Niestety szkolna chemia zabija w nas kreatywność poprzez szereg zadań obliczeniowych. Zbyt abstrakcyjne ujęcie chemii sprawia, że mnóstwo uczniów traci zainteresowanie chemią nie rozumiejąc istotny tej dziedziny nauki. Popularyzacji chemii sprzyjają różnorodne pokazy chemiczne, fizyczne, które pokazują niesamowitą moc chemii i zaznaczają jej obecność w codziennym życiu. Coraz więcej mówi się o chemii, jednakże przedstawiając branżę chemiczną za zło, tak w kontekście szczepionek, środków konserwujących, jak również z uwagi na szkodliwe opary farb, lakierów, czy toksyny występujące w plastikach itp. Mimo wszystko współczesny konsument jest bardziej świadomy, co za tym idzie zapoznany z rolą chemii w życiu każdego z nas - podaje Marcin z platformy Preply, oferującej korepetycje z chemii. Chemia może być ciekawa czego dowodzą filmiki na portalu Youtube oraz blogi internetowe przedstawiające i omawiające kolejno doświadczenia chemiczne. Przemawiają one w szczególności do dzieci i młodzieży ale są godne obejrzenia także przez dorosłych. Świetną w tym celu stroną jest projekt jak również Stron tego typu w sieci jest bardzo dużo są mniej lub bardziej kompleksowe. Pomocne w nauce chemii bywają nie tylko instrukcje eksperymentów domowych ale również gotowe zestawy doświadczalne do kupienia w księgarniach, sklepach z zabawkami. Kluczowe jest to, by chemią zainteresować już kilkulatka, którego fascynuje otoczenie. Dzięki zaciekawieniu młodego człowieka chemią istnieje duże prawdopodobieństwo, iż w przyszłości nie będzie stronił od chemii, a być może rozwinie swoje umiejętności i zostanie chemikiem lub wykształci się w zawodzie pokrewnym chemii. Wyjątkowo ciekawymi odkryciami i możliwościami dysponuje chemia kryminalistyczna, również biochemia. Jeśli ciekawi cię czy można pisać światłem po powierzchni cieczy bez wątpienia powinieneś zgłębić tajniki chemii. Jeżeli interesujesz się zachowaniem mikro cząstek i ich właściwościami również warto poszperać w literaturze z zakresu chemii. Obecnie postępy badań i odkrycia w dziedzinie chemii następują bardzo szybko, co więcej mieszają się często z fizyką, matematyką i medycyną. Trudno jest rozdzielić wyłącznie zasługi chemii. Dzięki rozwojowi komputerów, oprogramowania na potrzeby badań i analiz laboratoryjnych, w tym odpowiednich przyrządów i urządzeń do badania wyniki są zaskakujące. Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek co dzieje się z wodą w kosmosie? Otóż woda w niskich temperaturach kosmosu zamiast zamarzać co nasuwałaby logika wrze. Bardziej przyziemnym odkryciem jest zawartość cukru w owocach. Otóż okazuje się, że smak nijak się ma do zawartości cukru. Truskawki mimo słodkiego smaku zawierają o wiele mniej cukru niżeli cytryna. Te paradoksy tłumaczy właśnie chemia. Nieprawdaż że może być ciekawa? Nie trzeba od razu studiować struktury DNA, wystarczy zgłębić wiedzę podstawową, by zainteresować się chemią. Jeśli brakuje Ci inspiracji to internet dostarcza jej aż zanadto. Wystarczy dołączyć do grup społecznościowych czy forów internetowych, blogów, których przedmiotem zainteresowania jest chemia a szybko przekonamy się jaka jest wspaniałą nauką. Oczywiście wokół chemii nie brakuje tematów kontrowersyjnych jak dotyczące genetycznie modyfikowanej żywności, chemicznych pasz skutkujących gigantycznym i nienaturalnym wzrostem bydła hodowlanego w krótkim czasie jak również komórek macierzystych, programowania płodu, klonowania. Można się zastanawiać, czy aby rozwój chemii nie poszedł o krok za daleko. Chemicy przy obecnej technologii są w stanie igrać z „ogniem” dosłownie i w przenośni. Coraz częściej mówi się o etyce w chemii, która dotąd była usprawiedliwiania dobrem ludzkości i cywilizacji, dziś staje się istotna z uwagi na bezpieczeństwo nie tylko w kontekście epidemii, obronności ale gatunku człowieka jako takiego. Tym bardziej chemia wydaje się dziedziną niezwykle interesującą, intrygującą, godną zainteresowania tak zawodowo, jak i hobbystycznie. Różnorodność gałęzi chemii pozwala na dobranie stosownych zagadnień jakie chcemy zgłębić. To od nas zależy czy będą to zagadnienia związane ze środowiskiem, biologią i medycyną czy bardziej fizyką. Na korepetycje z chemi zapraszamy na stronę: Reakcje substytucji to procesy chemiczne, w których atom lub grupa atomów zostaje zastąpiona przez inne. W chemii organicznej często wykorzystuje się ten typ reakcji do wprowadzania różnych grup funkcyjnych do związków organicznych. Przykładem takiej reakcji jest substytucja elektrofilowa, w której elektrofil zastępuje atom wodoru w cząsteczce. Wioletta KlinickaJestem taka, jak Ty. Czasami plotę trzy po trzy, a czasami logiczne myślenie wypełnia całą moją przestrzeń. Czasami chodzę cały dzień w szlafroku, a czasami od rana chodzę w makijażu. Ale ponad wszystko spieszę się kochać ludzi, bo nigdy nie wiesz, jak długo ten KTOŚ, zagości w twoim życiu. Więcej informacji w zakładce o mnie. Zapraszam. Wiola .
  • uk47w33ucm.pages.dev/464
  • uk47w33ucm.pages.dev/647
  • uk47w33ucm.pages.dev/865
  • uk47w33ucm.pages.dev/679
  • uk47w33ucm.pages.dev/602
  • uk47w33ucm.pages.dev/89
  • uk47w33ucm.pages.dev/858
  • uk47w33ucm.pages.dev/153
  • uk47w33ucm.pages.dev/827
  • uk47w33ucm.pages.dev/479
  • uk47w33ucm.pages.dev/466
  • uk47w33ucm.pages.dev/969
  • uk47w33ucm.pages.dev/215
  • uk47w33ucm.pages.dev/837
  • uk47w33ucm.pages.dev/261
  • czy chemia miedzy ludzmi jest obustronna